01
kwi

Udostępnij na:



Filip Olejniczak

Wzajemne rozliczenie stron nieważnej umowy kredytu przy spłatach bezpośrednio w walucie waloryzacji

Dnia 13 kwietnia 2021 r. Sąd Najwyższy ma wydać uchwałę odpowiadającą na szereg wątpliwości pojawiający się w sprawach kredytów waloryzowanych do waluty obcej. Jedną z kluczowych kwestii będzie to, czy Sąd Najwyższy wyrazi aprobatę wobec „odwalutowania” umów kredytu, czy przychyli się do stanowiska co do ich nieważności.

W sprawach toczących się przed sądami powszechnymi dotyczącymi ww. kredytów od ponad półtorej roku dominuje orzekanie nieważności (wedle szacunków Kancelarii dla prawomocnych wyroków – ok. 2/3, przy 1/3 rozstrzygnięć ukierunkowanych na „odfrankowienie”). W nurcie nieważnościowym toczył się spór co od tego, jaka metoda rozliczeń między stronami nieważnego stosunku prawnego jest właściwa. Rozważano dwa podejścia, tj. teorię salda oraz teorię dwóch kondykcji. Teoria salda sprowadzała się do automatycznego rozliczenia przez sąd sumy dotychczasowych spłat kredytu poczynionych przez kredytobiorców z wypłaconą kwotą kredytu przez bank. Z kolei teoria dwóch kondykcji pozostawiała dwie wymienione wierzytelności jako odrębne, dla których rozliczenia wymagane jest złożenie przez którąś ze stron oświadczenia o potrąceniu.

Początkowo dużą ilość zwolenników posiadała teoria salda, jako prowadząca do uniknięcia dalszych sporów między stronami na przyszłość. Z czasem sądy zaczęły jednak zauważać szereg mankamentów tkwiących w automatycznych rozliczeniu i skłaniały się do rozliczeń według teorii dwóch kondykcji, co znalazło swój wyraz w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, oraz uchwale Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20 (w zasadzie są to jedyne dwa orzeczenia Sądu Najwyższego odnoszące do tej materii).

Jakie mankamenty posiada teoria salda, których nie posiada teoria dwóch kondykcji?

  • teoria salda wyprzedza wyłączne uprawnienie stron do zgłoszenia zarzutu potrącenia (sąd nie posiada uprawnienia do samodzielnego dokonania potrącenia, które mają wyłącznie strony nieważnej umowy kredytu);
  • teoria salda prowadzi do rozstrzygania o niezgłoszonym żądaniu Banku (choćby w formie powództwa wzajemnego);
  • teoria salda pomija aspekt przedawnienia nienależnego świadczenia jak i kwestię prawa zatrzymania;
  • przy zastosowaniu teorii salda traci strona aktywna (dochodząca swojego roszczenia), gdyż zostaje ona pozbawiona prawa do odsetek od postawionego w stan wymagalności dotychczas bezterminowego świadczenia w postaci nienależnego świadczenia;
  • wbrew pozorom, teoria dwóch kondykcji nie prowadzi do nadmiernego uprzywilejowania kredytobiorców – przy teorii dwóch kondykcji Bank nie traci przecież prawa do dochodzenia swojego roszczenia o zwrot przysługującego mu nienależnego świadczenia;
  • teoria salda wyłącza prawo kredytobiorców do obrony przed roszczeniem Banku o zwrot kapitału kredytu (abstrahując od zasadności podnoszonych przez kredytobiorców zarzutów).

Zdaje się, że podobny pogląd co do preferencji teorii dwóch kondykcji wyrazi również Sąd Najwyższy w pełnym składzie Izby Cywilnej w uchwale mającej zapaść 13 kwietnia 2021 r., III CZP 11/21.

DONIOSŁOŚĆ TEORII DWÓCH KONDYKCJI DLA SPRAW SĄDOWYCH I ISTOTA POTRĄCENIA

Co niesie dla stron powszechne przyjęcie metody rozliczeń wedle teorii dwóch kondykcji? Muszą one wiedzieć w jaki sposób dokonywać potrąceń (w rzeczywistości tak będzie realizowane wzajemne rozliczenie stron). Doniosłość tej kwestii z biegiem czasu będzie wzrastać, wobec oraz większej rzeszy kredytobiorców przekraczających swoimi spłatami wypłaconą kwotę kredytu i konieczności zabezpieczenia swojego interesu w toku postępowania. Kluczowe znaczenie ma zatem znajomość mechanizmu działania kompensacji, uregulowanej w art. 498 i n. k.c.

Zgodnie z art. 498 § 1 k.c.: Gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym. Z kolei § 2 wskazuje, że: Wskutek potrącenia obie wierzytelności umarzają się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej.

Dla możliwości zastosowania potrącenia wymagane jest zatem, aby: 1) wierzytelności stron były względem się wzajemne (rola wierzyciela i dłużnika w jednym u każdej ze stron); 2) jednorodzajowość świadczeń; 3) wymagalność obu wierzytelności oraz 4) możliwość dochodzenia ich przed sądem.

Na gruncie spraw kredytów waloryzowanych do waluty obcej, w przypadku nieważności, niewątpliwie zarówno Bank jak i kredytobiorców należy uznać za będących jednocześnie względem siebie wierzycielami i dłużnikami. Bank jest bowiem wierzycielem w zakresie wypłaconej kwoty kredytu (a kredytobiorcy w tym zakresie dłużnikami), jak i kredytobiorcy są wierzycielami w zakresie dokonanych spłat kredytu (a Bank w tej relacji jest dłużnikiem).

Także pojęcie zaskarżalności (możliwości dochodzenia wierzytelności przed sądem) nie powoduje w praktyce większych trudności. Wyłączenie potrącenia z uwagi na tę przesłankę zachodzi w przypadkach, gdy mamy do czynienia z zobowiązaniem naturalnym (najczęściej dotyczy to należności przedawnionych) oraz z wierzytelnością, której wierzyciel się zrzekł bądź zwolnił dłużnika z długu.

JEDNORODZAJOWOŚĆ ŚWIADCZEŃ

W zasadzie pierwszym zagadnieniem, które budzi wątpliwości na gruncie spraw kredytów waloryzowanych do waluty obcej, jest jednorodzajowość świadczeń. W przypadku wypłaty kredytu w PLN oraz jego spłaty wyłącznie w PLN, problem nie występuje. Trzeba mieć jednak na uwadze, że od 26 sierpnia 2011 r. (czyli od momentu wejścia w życie ustawy „antyspreadowej”) Banki były zobligowane do nieodpłatnego oferowania kredytobiorcom zmiany formuły płatności rat na pomijającą stosowany przez Bank spread (nadwyżkę w ramach kursu sprzedaży ponad średni kurs danej waluty). W praktyce wiązało się to z przejściem ze spłaty kredytu w PLN na spłatę bezpośrednio w walucie waloryzacji (najczęściej CHF) – w drodze aneksu do umowy. Od razu zauważalne jest to, że ewentualne potrącenie bardzo często musiałoby się odbywać pomiędzy różnymi walutami. Pojawia się zatem słuszne pytanie – czy można ze sobą takie należności rozliczyć (potrącić)? Stopień skomplikowania obrotu gospodarczego, zwłaszcza na poziomie międzynarodowym, nie pozwalałby na wykluczenie takiego rozwiązania. Taką potrzebę zauważano już w nawet orzecznictwie przedwojennym (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 1930 r., III Rw 2524/29) i konsekwentnie podtrzymywano aż do czasów dzisiejszych.

Wobec dopuszczalności takiego rozwiązania, naturalnie nasuwa się pytanie o właściwy miernik do dokonania przeliczeń. W doktrynie niepodzielnie panuje stanowisko (i jest ono właściwie jedynym rozsądnym), że jeżeli strony nie umówią się na inny miernik wartości, rozliczenie powinno być dokonywane z zastosowaniem średniego kursu NBP dla danej waluty. Z jakiej daty bądź z jakich dat powinien być zastosowany ten kurs? Mowa będzie o tym na końcu niniejszego artykułu.

WYMAGALNOŚĆ OBU WIERZYTELNOŚCI

Wymagalność wierzytelności jest to sytuacja, w której wierzyciel może żądać spełnienia świadczenia przez dłużnika. Co prawda, przepis art. 498 § 1 k.c. wskazuje, że warunkiem potrącenia jest wymagalność obu wierzytelności, jednak powszechnie dopuszcza się kompensację nawet w sytuacji, gdy wymagalna jest wyłącznie wierzytelność osoby dokonującej potrącenia (występującego z taką inicjatywą). Wówczas taką czynność interpretuje się jako zapłatę wierzytelnością (potrącenie sensu largo), a nie potrącenie rozumiane sensu stricte.

W przypadku nieważności umowy kredytu, mamy do czynienia z pewną fikcją, tj. przyjmujemy, że umowa nigdy nie wiązała stron. Wszystkie spełnione w ramach niej świadczenia (ze strony Banku – wypłacona kwota kredytu, a ze strony kredytobiorców – dokonywane spłaty) nie mają podstawy prawnej i jako takie są świadczeniami nienależnymi. Świadczenia nienależne mają charakter świadczeń bezterminowych (art. 455 k.c.), co oznacza, że póki strony nie wezwą do ich zwrotu, to nie mają one przymiotu wymagalnych (nie można skutecznie dochodzić ich zapłaty). Stąd, potrącenie świadczeń nienależnych możliwe jest dopiero po wcześniejszym wezwaniu do ich zwrotu przez dłużnika. (postawieniu wierzytelności w stan wymagalności). Potrącenie dokonane wcześniej będzie po prostu nieskuteczne. Wymagalność w tym ujęciu ma znaczenie również na gruncie możliwości naliczania odsetek od dochodzonej należności, które mogą być naliczane od dnia następującego po dniu wymagalności.

Do niedawna pewnym punktem spornym mogła być definicja pojęcia wymagalności na potrzeby dokonania rozliczeń między stronami. W Kodeksie cywilnym, poza zaprezentowaną powyżej definicją wymagalności (na potrzeby możliwości żądania spełnienia świadczenia przez dłużnika i naliczania odsetek), funkcjonuje jeszcze pojęcie wymagalności na potrzeby przedawnienia. W art. 120 § 1 zd. 2 k.c. wskazano, że: Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. Orzecznictwo powstałe na gruncie tego przepisu sprowadzało wymagalność (dla celów przedawnienia) w przypadku świadczeń nienależnych w zasadzie do dnia spełnienia świadczenia.

W kwestii interpretacji terminu wymagalności na gruncie przedawnienia wypowiedział się Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 5 listopada 2014 r., III CZP 76/14, gdzie wskazał, że wierzytelność jest wymagalna w rozumieniu art. 498 § 1 k.c. w terminie wynikającym z art. 455 k.c. Dla ustalenia terminu wymagalności konieczne jest zatem skierowanie wezwania do zapłaty do strony przeciwnej i nastanie ostatniego dnia, w którym dłużnik może zapłacić bez popadania w opóźnienie.

Pomimo ww. uchwały, istniało jednak zagrożenie, że rozliczenie w sprawach kredytów waloryzowanych do waluty obcej będzie dokonywane w oparciu o wymagalność interpretowaną na gruncie art. 120 § 1 zd. 2 k.c. Obrońcy stosowania tego przepisu argumentowaliby, że wymagalność na ten dzień była sprawiedliwa z uwagi chociażby na sposób rozliczeń rat płatnych w walucie obcej (o czym szerzej dalej). Ryzyko takiej interpretacji zostało jednak w zasadzie zminimalizowane do zera wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, oraz uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20. W orzeczeniach tych wskazano, że termin przedawnienia roszczeń  zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorców wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji co do nieważności umowy kredytu. W praktyce, takim momentem będzie najczęściej kierowane wezwanie do zapłaty do Banku bądź reklamacja z powołaniem na argument w postaci nieważności umowy kredytu.

Pojawiają się również głosy, że na gruncie badania początku biegu terminu przedawnienia decydujący może być moment podjęcia decyzji o współpracy z kancelarią prawną bądź wyrażenie zgody na nieważność w procesie (w ramach przesłuchania przed sądem). Stanowiska te należałoby jednak wykluczyć. Co do pierwszego, trudno byłoby ustalić moment, w którym taka decyzja została podjęta. Poza tym, gdyby takim momentem była data zawarcia umowy o współpracy, to wola co do nieważności nie zostałaby uzewnętrzniona drugiej stronie zainteresowanej w ramach nieważnej umowy kredytu. Z kolei, oświadczenie złożone w procesie jako data wymagalności na gruncie przedawnienia nie pozwalałoby na wcześniejsze złożenie oświadczenia o potrąceniu wobec strony przeciwnej (zakładając właściwość stosowania na gruncie potrącenia wymagalności w rozumieniu art. 120 § 1 zd. 2 k.c.). Wymagalność w oparciu o wezwanie do zapłaty daje natomiast pewność przedprocesową co do stanu rozliczeń między stronami (na wypadek, gdyby któraś ze stron decydowała się na złożenie oświadczenia o potrąceniu).

KURS WŁAŚCIWY DLA PRZELICZENIA RAT PŁATNYCH W CHF NA PLN

Powyższe rozważania prowadzą ku ostatniej wątpliwości. Mianowicie, wedle średniego kursu NBP dla waluty obcej z jakiego dnia należy dokonywać rozliczeń między stronami? Pojawiają się w zasadzie dwie koncepcje: 1) według zaistnienia momentu wymagalności wierzytelności względem siebie bądź 2) według daty skutecznego złożenia oświadczenia o potrąceniu. Druga z koncepcji nie posiada aprobaty doktryny prawniczej z uwagi na skutek wsteczny potrącenia wyrażony w art. 499 zd. 2 k.c. Oświadczenie o potrąceniu ma bowiem moc wsteczną od chwili, gdy potrącenie stało się możliwe. Może być ona jednak rozważana w przypadku potrącenia wierzytelności jednostronnie wymagalnej, które interpretuje się jako zapłatę wierzytelnością. Wówczas samo oświadczenie o potrąceniu jest rozumiane jako zapłata.

Co do stosowania kursu z momentu zaistnienia wymagalności wierzytelności względem siebie, należy poczynić pewną korektę. Wymagalność obu nienależnych świadczeń jest bowiem trudna do osiągnięcia (zarówno kredytobiorcy jak i bank musieliby skierować wezwanie do zapłaty i postawić obie wierzytelności w stan wymagalności). Bank zwyczajnie mógłby nie być zainteresowany postawieniem swojej wierzytelności w stan wymagalności, aby chronić się przed dokonaniem potrącenia. Taki zabieg paraliżowałby jakiekolwiek działania strony przeciwnej zmierzające do ostatecznego rozliczenia stron. Wydaje się, że w takim układzie najwłaściwszym jest zastosowanie średniego kursu NBP dla waluty obcej z dnia wymagalności wierzytelności potrącanej, która, w przypadku potrąceń dokonywanych przez kredytobiorców, dodatkowo jest wyrażona w walucie obcej.

Jako że takie potrącenie wierzytelności wymagalnej jednostronnie często pojmowane jest jako zapłata tą wierzytelnością, to warto w zakresie daty właściwej do rozliczeń odwołać się do zasady walutowości wyrażonej w art. 358 k.c. Na gruncie § 2 przedmiotowego przepisu, wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez NBP z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna zastrzega inaczej. Co prawda, prawo wyboru waluty spełnienia świadczenia należy do dłużnika (jeżeli potrącają kredytobiorcy, to w zakresie wierzytelności wyrażonej w walucie obcej dłużnikiem jest Bank), jednak samo potrącenie jest specyficzną czynnością, gdzie osiągnięcie wspólnej waluty do rozliczeń jest konieczne. Przepis ten wspiera zatem argumentację co do konieczności dokonywania rozliczeń według średniego kursu NBP dla waluty obcej z dnia wymagalności wierzytelności wyrażonej w tej walucie. Przy potrąceniu, art. 358 § 3 k.c. wskazujący na uprawnienie wierzyciela do wyboru kursu spełnienia świadczenia, traci na znaczeniu. Skoro potrącenie ma skutek retroaktywny (następuje z momentem wymagalności), to bezcelowe jest badanie kursu z dnia dokonywania zapłaty. Zapłata jest bowiem dokonywana na moment wymagalności wierzytelności potrącanej (na co wskazuje również wola samego potrącającego, odwołującego się najczęściej do momentu postawienia swojej wierzytelności w stan wymagalności, jako że jest to kurs znany potrącającemu).

Względnie, praktyka wskazuje, że moment wymagalności wierzytelności i moment dotarcia do strony przeciwnej oświadczenia o potrąceniu jest nieznacznie od siebie oddalony. Gdyby nawet zatem przyjąć, że w sytuacji skorzystania przez wierzyciela z uprawnienia przewidzianego w art. 358 § 3 k.c. rozliczenie następowałoby po średnim kursie NBP dla waluty z dnia zapłaty (dotarcia oświadczenia o potrąceniu do strony przeciwnej), to skutki zmienności kursów nie byłyby doniosłe. Znacznie ważniejsze było ustalenie, że kurs właściwy dla momentu wymagalności roszczenia, to nie ten z momentu zapłaty raty, lecz ten wynikający ze skierowanego do strony przeciwnej wezwania do zapłaty. To w ramach tak porównywanych kursów występowała duża rozbieżność.

PRAKTYCZNE ZNACZENIE POTRĄCENIA Z ZASTOSOWANIEM KURSU Z DNIA WYMAGALNOŚCI

Powyższe, niewątpliwie dość rozbudowane rozważania, powodują szereg istotnych skutków dla osób posiadających kredyty waloryzowane do waluty obcej, którzy aneksowali  umowy kredytu, wprowadzając spłatę kredytu bezpośrednio w walucie waloryzacji. Przeliczenie ich spłat nie będzie dokonywane po średnich kursach NBP właściwych dla dat płatności, realizowanych częstokroć już od 2011 r. (kiedy kurs przede wszystkim franka szwajcarskiego był znacznie niższy), ale po jednym stałym kursie z dnia wymagalności wierzytelności, postawionej w taki stan wezwaniem do zapłaty (najczęściej kursie znacząco wyższym niż ten występujący w chwili płatności). Wobec tego, osoby posiadające zobowiązanie waloryzowane do waluty obcej uzyskają niejako „dodatkową rekompensatę”, wynikającą z przepisów prawa, związaną z nieuczciwym charakterem udzielonych im kredytów. Odpowiednio, bank zostanie z kolei „ukarany” (jaki to skutek wypływa również z dyrektywy 93/13) za proponowanie kredytobiorcom produktów całkowicie nieadekwatnych do ich potrzeb, niewątpliwie nastawionych na wysoki zysk.

Powyższe rozważania są rzecz jasna aktualne przy założeniu podtrzymania nurtu nieważności umów kredytów waloryzowanych do waluty obcej przez Sąd Najwyższy w uchwale mającej zapaść 13 kwietnia 2021 r. w sprawie III CZP 11/21. Rozpatrując ostatnie prawomocne stanowiska sądów powszechnych i mając na uwadze choćby treść wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18 (który jako ostatni odniósł się do ważności umów kredytów waloryzowanych po usunięciu z nich niedozwolonych klauzul), można żywić głęboką nadzieję na to, że powyższe wskazówki, po zapadnięciu uchwały, okażą się wysoce pożyteczne dla kredytobiorców jak i dla ich pełnomocników.

 

Udostępnij na: