05
kwi

Udostępnij na:



Sąd Najwyższy za tzw. odfrankowieniem kredytu!

Wygląda na to, że Sąd Najwyższy postanowił nieco uprzedzić luksemburski Trybunał Sprawiedliwości UE we właściwym zastosowaniu sankcji niezwiązania konsumenta (kredytobiorcy) niedozwolonym postanowieniem umowy kredytu. Mowa oczywiście o prawidłowej wykładni art. 385[1] Kodeksu cywilnego, tym razem zgodnej z przepisami słynnej już dyrektywy Rady 93/13/EWG.

W wyroku z dnia 4 kwietnia 2019 r. (sygn. akt III CSK 159/17) Sąd Najwyższy uznał bowiem – z powołaniem właśnie na treść art. 385[1] Kodeksu cywilnego – że w przypadku postanowienia umowy kredytu udzielonego w złotych indeksowanego do waluty obcej (np. CHF), w którym określono zasady ustalania kursu tej waluty, sankcja ta co do zasady prowadzi do wyeliminowania mechanizmu indeksacji. Bank i kredytobiorca są wówczas związani umową kredytu w pozostałym zakresie, również co do sposobu określenia oprocentowania kredytu (np. na podstawie formuły LIBOR 3M + marża). Oznacza, że w pełni dopuszczalna jest konstrukcja niewaloryzowanego kredytu w PLN opartego w zakresie oprocentowania na stawce referencyjnej LIBOR. Zresztą w praktyce spotkać można umowy kredytu indeksowanego kursem CHF z oprocentowaniem opartym o stawkę WIBOR (wśród analizowanych przez Kancelarię Konieczny, Grzybowski, Polak umów znalazły się bowiem i takie konstrukcje). Dlaczego więc nie może być odwrotnie?

Powyższe oznaczałoby również – i słusznie – że sankcja niezwiązania klauzulą abuzywną ogranicza się do jej eliminacji z kontraktu bez możliwości łatania dziur przez sąd, tj. zastępowania niewiążącego postanowieni innym, którego strony nie przewidziały w umowie. Banki w procesach zwykle oczekują od sądów czegoś w rodzaju kreatywnej księgowości, a mianowicie wypełnienia powstałej luki czym popadnie: a to średnim kursem NBP, a to kursem „sprawiedliwym”, jeszcze innym razem kursem „rynkowym”, byle tylko ratować wadliwą prawnie od samego początku umowę kredytu – zauważa radca prawny Tomasz Konieczny, reprezentujący kredytobiorców w licznych procesach bankowych. Problem jednak w tym, że sankcja bezskuteczności odnosząca się do klauzul abuzywnych w żadnym stopniu nie została przewidziana jako podstawa do prawokształtującej ingerencji sądu w treść umowy, jak to ma miejsce w przypadku takich instytucji jak wyzysk (art. 388 K.c.) czy klauzula nadzwyczajnej zmiany stosunków (art. 357[1] K.c.)

Wspomniane na wstępie orzeczenie TS UE w sprawie C-260/18 dotyczącej tym razem „polskiego” kredytu indeksowanego kursem CHF spodziewane jest latem tego roku. Wcześniej Trybunał miał okazję wypowiadać się na temat podobnych kredytów „pseudowalutowych” udzielanych w Hiszpanii, Rumunii czy na Węgrzech.

Udostępnij na: