06
sie

Udostępnij na:



„Kosztowne sprawy o klauzule” – publikacja Rzeczypospolitej

Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów umarza większość postępowań o uznanie postanowienia umownego za niedozwolone. Najczęstszymi przyczynami umorzeń są cofnięcie pozwu ze względu na ugodę między powodem a pozwanym przedsiębiorcą lub tożsamość klauzuli z inną wpisaną do rejestru prowadzonego przez UOKiK. Sprawę dla „Rzeczypospolitej” skomentował Partner w Kancelarii Konieczny, Grzybowski, Polak sp.k., radca prawny Tomasz Konieczny.Tak duża liczba umorzeń postępowania każe domniemywać, że Skarb Państwa ponosi ogromne straty. W tych sprawach żadna ze stron nie zapłaciła ani złotówki do kasy SOKiK, chociaż sąd ten był obciążony rozpoznawaniem, ponosząc koszty nie tylko wynagrodzeń sędziów czy personelu administracyjnego, ale także np. korespondencji – uważa mec. Konieczny. Główną przyczyną zawierania ugód przez pozwanych przedsiębiorców, a tym samym i licznych umorzeń, jest perspektywa wysokich kosztów, jakie przedsiębiorcy musieliby ponieść w razie przegranej. Koszty zastępstwa procesowego, opłata sądowa i publikacja wyroku w Monitorze Sądowym i Gospodarczym mogą łącznie wynieść około 1,6 tys. złotych – i to tylko w jednej sprawie. Stowarzyszenia zajmujące się ochroną konsumentów stosują bowiem praktykę pozywania przedsiębiorców osobno za każdą z klauzul. Tym samym wspomniane koszty byłyby pomnożone przez ilość pozwów dotyczących różnych klauzul zawartych w tym samym wzorcu umownym. – Usunięcie obowiązku publikacji wyroków SOKiK w MSiG oraz obniżenie opłaty sądowej od pozwu np. do 60 zł spowoduje, że przedsiębiorcy zaczną się bronić w sprawach przed sądem, nie ryzykując znacznymi kosztami. A to z kolei powinno zaowocować mniejszą liczbą spraw trafiających do SOKiK, skoro przestanie on odgrywać rolę straszaka na przedsiębiorców – proponuje mec. Tomasz Konieczny. Więcej w „Rzeczypospolitej” z 31 lipca 2013 r. oraz na stronie http://www.rp.pl/artykul/1034391.html

Udostępnij na: